Pierwowzór tego przepisu na pankejksy pochodzi z jednego z odcinków rewolucji Magdy Gessler. Oczywiście zmodyfikowałam go po swojemu, bo przecież nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła :)
Pankejksy smakują wyśmienicie zarówno gorące, ledwo zdjęte z patelni, jak i jako zimna przekąska na piknik lub do pracy. Najlepsze są z musem truskawkowym lub domowym dżemem.
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki
- 1,5 szklanki maślanki
- 3 łyżki oleju + olej do smażenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki miodu
- opcjonalnie: cukier
Przygotowanie:
Wszystkie składniki umieszczamy w dużej misce zaczynając od płynnych, a kończąc na mące (jeśli gustujemy w słodszych daniach możemy dodać 2-3 łyżeczki cukru). Mieszamy za pomocą trzepaczki 3 minuty, żeby delikatnie napowietrzyć ciasto. Odstawiamy na około 15 minut.
Na patelni (najlepiej naleśnikowej) rozgrzewamy odrobinę oleju - patelnia nie powinna być sucha, ale też olej nie może na niej pływać. Łyżką lub małą chochelką wylewamy ciasto na patelnię i delikatnie rozsmarowujemy, żeby placki nie były za grube. Możemy też użyć specjalnych foremek na patelnię, żeby nadać im fantazyjne kształty. Smażymy na niewielkim ogniu ok. 3 minuty z każdej strony, aż się zarumienią.
Pankejksy po zdjęciu z patelni przekładamy na kratkę lub ręcznik papierowy, żeby się nie `spociły` (zwłaszcza jeżeli nie jemy ich od razu). Podajemy posypane cukrem pudrem lub z musem/dżemem owocowym.
Ale mi smaku narobiłaś tymi placuszkami ;) Ja dodam jeszcze kawałki ananasa :) Uciekam do kuchni ;)
OdpowiedzUsuńWygladają przepysznie ^^ Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń